Szlem w bez atu

Zygmunt Gołębiewski, Wieniec, 1999 r.

Szlem w bez atu
Zygmuntowi Gołębiewskiemu (*15.03.1931 – †03.07.2003), teściowi, nauczycielowi matematyki.

Życie rozdaje różne karty.
Najczęściej słabe, rzadko dobre.
Kto jednak umysł ma otwarty,
zakończy je zwycięskim robrem.

Przy stole karta szła Ci zawsze.
Czy siadłeś wzdłuż czy w poprzek wanny.
Dzisiaj inaczej na to patrzę…
Karty tasował Bóg, zachłanny.

Chciał byś się nagrał, po wsze czasy.
Byś nie chciał już do grania wrócić.
Wszak przyszykował Tobie klasy
w niebieskiej szkole, byś mógł uczyć…

Tak jak za życia. Mnożyć, dzielić.
Liczyć ułamki i procenty.
Tobie pozwoli czas powielić.
Nie trzeba jemu innych świętych.

Na koniec siądziesz, Bóg stasuje.
Wylicytujesz – Szlem w bez atu.
Żaden ze świętych nie skontruje.
Ugracie. Prawem aksjomatu.

Bydgoszcz, 17 kwietnia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha
Zygmunt Gołębiewski, Wieniec, 1999 r.
Zygmunt Gołębiewski, Wieniec, 1999 r.

Czego chcieć więcej

Czego chcieć więcej
Teściowej z okazji kumulacji okazji
Na Imieniny (Kazimiery – 4.03), Na Dzień Teściowej (5.03), Na Dzień Kobiet (8.03)

Dożyć dziewięćdziesiątki
w przyzwoitym zdrowiu,
we władzy własnego ciała,
w jasności umysłu,
w otoczeniu kochającej rodziny
i któregoś pięknego dnia,
siedząc przy kolejnym roberku,
wylicytować szlema w bez atu,
i … z uśmiechem ugrać.

Czego chcieć więcej?

Bydgoszcz, 6 marca 2020 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Cina

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam familiae.

Cina
Pamięci Cecylii Malinowskiej (* 22.11.1928 – † 16.01.2024)

Nie wiedzieć czemu, zawsze „Cina!”
I brat – najmłodszy, młodsza siostra.
W drzwiach się zjawiała nikła postać,
gdy ja wołali. Nikt: „Celina”.

Taką pamiętam. Stoi w progu.
Ręka oparta o framugę,
Jeszcze jej wtedy życie długie,
a dzisiaj w drodze już, ku Bogu.

Może tam spotka brata, siostrę.
Syna, co znacznie się pośpieszył…
Jedno jest pewne. Już się cieszy
na tamten ogród. W nim odpocznie.

Ogród to wszystko. Raj i życie.
Praca od świtu aż do zmierzchu.
Jaką dać definicję szczęściu
żeby szczęśliwym być w niebycie.

To wiatr we włosach, słońce, rosa.
Deszcz kiedy trzeba, nie za mocny.
Bóg spolegliwy i pomocny,
i ten sam ogród. Tam w niebiosach.

Przeglądam stary album Ciny.
Wybieram kilka zdjęć, z lat dobrych.
Kiedy wciąż młodzi, ogród szczodry.
Z bratem i z siostrą. Świat już inny…

„Przyjdzie pożegnać się, na zawsze.
W ostatniej drodze, z fary, z górki…
A jeśli nie da Bóg powtórki,
na ogród z drogi się popatrzę”.

Bydgoszcz, 16 stycznia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F16012024

Na zdjęciach trójka rodzeństwa, oraz ich rodzinna miejscowość, Radziejów.

??.10.1926 – 21.03.2012 Marianna Malinowska
22.11.1928 – 16.01.2024 Cecylia Malinowska
06.12.1930 – 14.05.2023 Kazimiera Gołębiewska (z d. Malinowska)
11.02.1935 – 05.01.2011 Franciszek Malinowski

Powrót ostatni

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót ostatni

posprzedawałem wszystkie smutki
ostatni raz patrzę na moje miasto
czas który był lekiem na rany
coś zatarł
inne uwydatnił

już czas zabrać z szatni mój znoszony płaszcz
czas wyruszyć w dalszą drogę
ostatni raz pójść tą ulicą do tego domu

cisnąć z wysokiej grani snów notatnik
by mieć już za nic
to co trzyma
to co nie pozwala odejść

napisać ostatni wiersz
by stojąc u bramy piekieł albo nieba
będąc wciąż tak podatnym na pokusy
nie bać się że się okażę niespełniającym wymagań

jeżeli nie otworzą
niech słowa moje wiatr poniesie
niech wąwóz uwydatni mą skargę
niech zabrzmię zuchwałym wierszem
nim się ostatnia jesień wyzłoci w grzywach buczyny

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F16122023

Powrót piąty

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót piąty

po raz ostatni
popatrzyłem na miasto
posprzedawałem smutki
uwierzyłem że czas wszystko uleczy

fałszywy optymista
jedne porzuciłem inne wyparłem

po raz ostatni
wybrałem się w drogę do Ł
ubrałem znoszony płaszcz życia
poszedłem Łukasińskiego tak jak co dzień

nieudolny kronikarz
jedne zatarł inne uwydatnił

po raz ostatni
usiadłem na parkowej ławce pod pergolą
przywołałem ostatni niedośniony sen
wpisałem w ostatni wiersz

fatalny panegiryk
na cześć zmarnowanego życia

po raz ostatni
zwróciłem się ku niemu błagając o wybaczenie win
słuchałem co ma do powiedzenia
naiwny poeta
karmiący wiersze echem pytań bez odpowiedzi

po raz ostatni

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F15122023

Powrót czwarty

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót czwarty

wczoraj
uchylone okno zapach zalewajki
wczoraj
szmer krzątaniny za drzwiami
znajome głosy

dzisiaj
z trudem na trzecie piętro
zacinający się zamek
dzisiaj
jakby ktoś wyszedł na chwilę
po chleb albo wyrzucić śmieci
znajome wszystko

jutro
wyjadę bez pożegnania
pozamykam na cztery spusty
jutro
zabiorę ze sobą nic ponad to
co już miałem w pamięci
znajome nic

pojutrze
pójdziemy razem do niej
jak przedwczoraj jak zawsze
pojutrze
zostawię ciebie u Franciszka obok niej
na pojutrze na zawsze

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F14122023

Powrót trzeci

Łódź, Róg Rzgowskiej i Łukasińskiego, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.,

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót trzeci

to była miłość

przechodziła obok tym samym chodnikiem
uśmiechnęła się tak samo jak wtedy
zapytała tym samym głosem

cześć | co u ciebie

jesień szeptała że pięknie jej w srebrze
dojrzała kobiecość przywołała wspomnienia
słów szeptanych wzajemnie
to była ona

po staremu| a co u ciebie

bez zmian | muszę lecieć | pa

odprowadziłem ją wzrokiem z nadzieją

jeśli się odwróci odchodząc
będę miał pewność

to była miłość

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F13122023

Łódź, Róg Rzgowskiej i Łukasińskiego, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.,
Łódź, Róg Rzgowskiej i Łukasińskiego, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.,

Powrót drugi

Łódź, zachowany front Fabryki Schichta, Łukasińskiego 4, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.,

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót drugi

w basenie przeciwpożarowym u Schichta sucho
w kupie śmieci na dnie próżno wypatruję
utopionych nowiutkich adidasów
właściwie tylko prawego
matka płakała gdy ojciec
dowodził swojej troski

nie wiem
czego bardziej żałowała
mnie czy tych cholernych adidasów

nie wiem
czy chodziło mu
o mnie czy o te cholerne adidasy

w alejce u Franciszka pytam sam siebie
dla niej mam jedynie żółte żonkile
jej ulubione

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F12122023

Łódź, zachowany front Fabryki Schichta, Łukasińskiego 4, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.,
Łódź, zachowany front Fabryki Schichta, Łukasińskiego 4, autor: Maciej Majkowski, 2012 r.

Powrót pierwszy

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

powrót pierwszy

rzeki dzieciństwa rynsztoki miasta Ł
ukryte pod asfaltowym całunem zapomnienia
puszczaliśmy na nich papierowe statki
w kratkę albo trzy linie

zbaczam ze Rzgowskiej w wybrukowane resztki Miłej
niewyraźny ślad naszej dziecięcej rzeki
biegnie jeszcze jej skrajem
wraca pamięć

nie pytam dokąd i z kim odpłynęłaś
statkiem wyrwanym ze szkolnego zeszytu
przemierzyłem już ocean niepamięci
odrobiłem już lekcję
z przemijania

Bydgoszcz, 7 września 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F11122023

Na łące

Z cyklu: Raj utracony. Łąki nad Narwią.

Na łące

Siedzimy
U wylotu drogi ku rzece patrzę na łąkę.
W oddali wędkarz zasadził się na brzanę.
Powiew marszczy nieskoszoną trawę.

Pytam
Da się dojechać autem na łąkę Stanisława?
Podchwytuje. Wie gdzie, ale auto nie przejedzie.
Mówi, że znał, że kiedyś mu kosił, na zlecenie.

Wątpię
Już prawie trzydzieści lat jak Stanisław nie żyje.
Łąkę sprzedał ze czterdzieści lat temu.
Musiałby kosić jako osesek.

Patrzymy
On patrzy w przyszłość,
a przeszłość o której gadamy dla niego za mgłą.
Ja patrzę w przeszłość,
a przyszłość o której on myśli dla mnie za mgłą.

Milczę
Nie wyprowadzam go z błędu.
Jemu to na nic. Mnie na nic.
Stanisławowi całkiem na nic.

Jedynie nieskoszona trawa na łące szumi swoje.

Bydgoszcz, 12 listopada 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F12112023

Listy od Zofii

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam familiae.

Listy od Zofii
Zofii Majkowskiej z d. Dobek (* 4.08.1911 – † 8.02.1998)

jesienią że słota robota w polu
zimą że ciężko i znowu ktoś umarł
wiosną że czeka na maj bo przecież wszyscy przyjadą
latem że…

latem nie pisała
latem na łące w polu w ogrodzie
od świtu aż do nocy ciemnej
latem w zagonach truskawkowych
w sadzie gdzie zawsze tyle do zrobienia
latem nie pisała

listy zbierały się w szufladzie biblioteczki
jak krótkie opowiadania
co u kogo dlaczego jak i gdzie
spisane starannie spracowaną ręką
która gdy chwilę bezrobotna
obracała miedzy palcami koraliki różańca
a wieczorami pisała listy

jesienią że słota robota w polu
zimą że ciężko i znowu ktoś umarł
wiosną że czeka na maj bo przecież wszyscy przyjadą
latem że…

latem nie pisała

Bydgoszcz, 9 listopada 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F10112023

5-5-2010 22-20-2_119

Odliczanie

1963, Jerzy Majkowski zdjęcie legitymacyjne

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam parentum.

Odliczanie
Ojcu, Jerzemu Majkowskiemu (*1.11.1936 – † 15.10.2013), w dziesiątą rocznicę.

Wiatr, jesienną alejką,
Pewnie liście już goni,
A mnie wciąż za daleko
Chociaż szron już na skroni…
Dni odliczam i czekam.

Spójrz, dekada już przeszła.
Czas przecieka przez palce.
Lata biegną, na przestrzał.
Przyszłość twarzą w woalce…
Dni odlicza czas, czeka.

W tamten miesiąc październy,
W Miłosierdzia Godzinę,
Bóg cię wziął Miłosierny.
Kolej na mnie. Już płynę…
Dni odlicza Bóg, czeka.

Dzisiaj znów nie przyjadę,
Tak jak w latach ostatnich.
Może kiedyś dam radę,
Może w dniu przedostatnim…
Dni odliczaj i czekaj.

Bydgoszcz, 15 października 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F15102023

19650000 Jerzy Majkowski, przed wejściem do III DS UŁ Pretor
Na zdjęciu:
1965 r, październik, Jerzy Majkowski, przed wejściem do III DS UŁ „Pretor”

Śpiąca łąka

Z cyklu: Raj utracony. Łąki nad Narwią.

Śpiąca łąka

Błoto. Kałuże rządzą drogami.
Jesień już kłania się nisko.
Przez las dziś idę pod obłokami
Czarnymi jak świata przyszłość.

Za lasem łąka, deszczem uśpiona.
Len na niej srebrnym pokotem.
Gdy pierwszy zamróz zetnie już błota,
Gotowy zwiozę z powrotem.

W długie wieczory wezmę go w dłonie,
Wyklepię, zmiędlę, wyczeszę.
Wysrebrzy włosy mnie, mojej żonie.
Jak zima, jak późna jesień.

Łąka, dziś śpiąca, może zaczeka,
Może zakwitnie nam jeszcze.
Bóg, jeśli zechce, też będzie zwlekał.
Zatrzyma w czas czasoprzestrzeń.

Nad Narew przyjdę, stanę u łąki,
Popatrzę jaki plon wniesie.
Bóg, jeśli zechce, prośbie postąpi,
Choć we mnie już późna jesień.

Błoto. Kałuże rządzą drogami.
Jesień już kłania się nisko.
Słońce wygrało bój z obłokami.
Przed nami jeszcze jest przyszłość.

Bydgoszcz, 6 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Wiersz nagrodzony wyróżnieniem w I Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Franciszka Święckiego „O Lirę Strudzonego Wędrowca”, organizowanym przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Jabłonce Kościelnej i Wójta Gminy Wysokie Mazowieckie, Jabłonka Kościelna, 16 czerwca 2023 r.

Milton Ha
Milton Ha

F29062023

Łąka kwietna

Z cyklu: Raj utracony. Łąki nad Narwią.

Łąka kwietna

Ku Narwi idę, jak każdej wiosny.
Ku łące idę, kwietnej.
Przez las nie więcej jak ze dwie wiorsty.
Gorące drga powietrze.

Nim las, po prawej mijam zagony
Świeżo broną czesane.
Przy krzyżu staję, czas by się skłonić.
Ile mi będzie dane?

A w lesie cicho, a w lesie chłodniej.
I Bóg, co myśli słucha.
Jaką szykuje dla mnie odpowiedź?
U brzegu lasu upał.

Rzeka się wije, jak wąż przepełza.
Resztki oparu zbiera.
Łąka już kwitnie, mieni jak tęcza.
Dywan swój rozpościera.

Nad Narwią stoję, jak każdej wiosny.
Na łąkę patrzę, kwietną.
Dobrze, by zebrać ze trzy pokosy.
Jeśli pozwoli, będą.

Bydgoszcz, 6 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Wiersz nagrodzony wyróżnieniem w I Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Franciszka Święckiego „O Lirę Strudzonego Wędrowca”, organizowanym przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Jabłonce Kościelnej i Wójta Gminy Wysokie Mazowieckie, Jabłonka Kościelna, 16 czerwca 2023 r.

F28062023

Idealny

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam parentum.

Idealny
Ojcu, Jerzemu Majkowskiemu (*1.11.1936 – † 15.10.2013),w dniu Ojca.

Obdarzał mnie sumą swoich doświadczeń.
Naznaczał piętnem własnych sukcesów i porażek
w błędnym przekonaniu, że mnie nie uda się ich powtórzyć.

Świadomie i nieświadomie zostawiał ślady.
Głębokie, wyraźne, jednoznaczne.
Płytkie, ledwie widoczne, wieloznaczne.
Na skórze – na chwilę. Na psychice – na zawsze.

Doskonały w każdej dziedzinie, niedościgły wzór,
malał z każdą wielogodzinną nocną połajanką
udzielaną wszystkim i każdemu z osobna,
jakby chciał tym nadrobić czas, którego nie poświęcił
gdy było to potrzebne, możliwe, na trzeźwo.

Czasem łapię się na tym, że to trwa. Ciągle trwa.
Ten strach, to poczucie niskiej wartości,
ta presja na bycie jako on.
Ojciec.

W końcu ten zamiar się spełni.
Będę jak on. Idealny.
Martwy.

Bydgoszcz, 23 czerwca 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F23062023

Terminatio

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam parentum.

Terminatio*
Ojcu, Jerzemu Majkowskiemu (*1.11.1936 – † 15.10.2013)

Wiedziałeś. Każdy wie.
Wcześniej czy później. Wie.

Kilka słów na kartce
schowanej na biblioteczce
poza zasięgiem naszego wzroku.

„Dłużej tego nie wytrzymam.
Jakby co, to w sprawie pogrzebu wszystko już rozporządziłem…”.

Nie zrozumieliśmy.
Ktoś zrozumiał zabierając Cię zanim…

Nie pytam kto.
Przecież nie odpowiesz.

Bydgoszcz, 26 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Terminatio* (łac.) – Stan terminalny

F12062023

Tak chciałbym żebyś

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam parentum.

Tak chciałbym żebyś
Mamie, Alinie Zofii Majkowskiej z d. Różyckiej (* 14.02.1939 – † 10.05.2003), w Dniu Matki.

Jest wiele pięknych słów na „M”
Miłość od „M” się wszak zaczyna
Lecz tylko jedno jest jak sen,
Śniony przez życie, zanim zima…

Jest słowo mądrość. Też na „M”
Oznacza wiedzę, doświadczenie.
Lecz tylko jedno jest jak tlen,
Gdy pierwszy oddech, serca drżenie.

Jest także mleko. Pierwsze „M”,
Które poznajesz w dniu narodzin.
Lecz tylko jedno, dobrze wiem,
Dzisiaj do głowy ci przychodzi.

To słowo MATKA. Wielkie „M”.
Ze słów największe. Słów opoka.
Gdy z czasem się odsuwa w cień,
Czuwa, choć bywa, że w obłokach…

Zacząłem pisać wiersz na „M”
„Mamo, mateczko moja miła…”,
Lecz tylko jedno zmieszczę weń…
„Mamo, tak chciałbym żebyś żyła…”

Bydgoszcz, 26 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F26052023

Ostatnia karta

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam familiae.

Ostatnia karta
Mamie i teściowej, Kazimierze Gołębiewskiej (* 6.12.1930 – † 14.05.2023)
oraz pamięci jej męża, Zygmunta i jej brata, Franka,
zapalonych brydżystów, z którymi przyszło wspólnie niejedną nockę zarwać.

Chociaż się wie, choć się spodziewasz,
Kiedy przychodzi, to w złą porę.
Nie. Jeszcze nie. Maj, kwitną drzewa,
Maciejka pachnie znów wieczorem.

Zaledwie wiew, świt budzi drzewa,
Cisza, że słychać serca bicie.
I nagle śpiew. Kos tobie śpiewa,
Że czas już w drogę. Dziś. O świcie.

Zostawiasz dom, otwarte okna.
I drzwi na oścież też otwarte.
Sprzeciwu ton – Nie możesz zostać.
Odwracasz życia zgraną kartę.

Niebiańska gra. Nowe rozdanie.
Zygmunt i Franek już gotowi.
Będzie im szła karta jak dawniej.
Już jakiś remik się sposobi.

Kiedyś i ja. Brak wam czwartego.
Do brydża zawsze, ale nie dziś.
Mam jeszcze coś, najważniejszego,
Ostatnia karta. Ostatni wist.

Potem vabank. I szlem w bez atu.
Choćby bez pięciu, z rekontrą niech…
Pójdziemy w dym, gracze z zaświatów.
Nie płaczcie po nas. Szkoda tych łez.

Bydgoszcz, 14 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F14052023

IMG_20230514_141129

Na zawsze

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam familiae.

Na zawsze
Mamie (teściowej), Kazimierze Gołębiewskiej (* 6.12.1930 – † 14.05.2023)

Drzwi otwarte na taras.
Jakby ktoś wyszedł na chwilę.
Jakby miał wrócić bo przecież trzeba nakarmić kotkę.
Córki zaraz przyjadą, a obiad niegotowy,
a jeszcze tyle pielenia w ogrodzie.

Okno w kuchni na oścież
Jakby ktoś tylko na moment.
porzucił wygodne miejsce przygotowane
do przypatrywania się nocnym wędrówkom jeży.

Zestaw krzyżówek zagięty wczorajszym przypomnieniem,
by wiedzieć od którego miejsca dalej,
bo przecież miało być jakieś dalej,
miało być jakieś jutro,
miało się być.

Podomka rzucona na oparcie krzesła,
bo zaraz wróci, założy gdy chłodno.
Latarka na dywanie obok łóżka,
bo przecież w nocy trzeba będzie wyjrzeć na taras,
kotkę zawołać do domu.
Kule oparte o wezgłowie, by były na podorędziu,
gdy trzeba pomóc słabym nogom.

A wszystko zastygłe w bezruchu.
Niepotrzebności.
Nieużyteczności.
Niedotknięcia.

Opuszczone na zawsze.

Bydgoszcz, 14 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F14052023

IMG_20230514_141129

Kolejny maj

Kiedy mamie wydawało się, że mogę być małą dziewczynką...

Z cyklu: Raj utracony. In memoriam parentum.

Kolejny maj
Mamie, Alinie Zofii Majkowskiej z d. Różyckiej (* 14.02.1939 – † 10.05.2003), w dwudziestą rocznicę

Normalnie, to byłby maj.
Normalnie – kwitłyby bzy.
I wszystko byłoby naj…
Najbardziej byłabyś Ty.

Normalnie, to byłby stół.
Normalnie – za stołem my.
I wszystko byłoby współ…
Współ z Tobą i z Tobą przy…

Normalnie, to byłbym, z nim.
Normalnie, bo przecież maj.
I wszystko byłoby tym…
Tym życiem, zanim mu skraj.

Normalnie żonkile, wiem.
Normalnie – dziś znicze dwa.
Gdy wszystko byłoby snem…
Snem? Kiedyś wszystko się zda.

Lecz nie jest normalnie, nie.
Dwudziesty, kolejny maj.
Gdzie szukać mam Ciebie, gdzie?
Najmniejszą nadzieję daj.

Bydgoszcz, 10 maja 2023 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

F10052023

Kiedy mamie wydawało się, że mogę być małą dziewczynką...
19620621 Alina i Wojciech Majkowscy, Charbice Górne

… kiedy mamie wydawało się, że jeszcze mogę być małą dziewczynką.