Kino „Rekord”

Z cyklu: Raj utracony. Łódź.

Kino „Rekord”
[Rzgowska 2]

Wyszliśmy z „Ptakiem” dziś po południu.
Poszliśmy prosto, Rzgowską, jak jak strzelił.
Minął nas tramwaj potwornie dudniąc.
My zaś nieśpiesznie, z racji niedzieli.

Zwyczajnie. Razem. Rzgowską do kina.
To już tradycja, niemal rytuał.
Nieważne nawet która godzina.
Bez nas nie zaczną. Przez repertuar.

Idziemy młodzi. Pewnie, radośnie.
Młodość nas niesie, wrażeń nie skąpi.
Idziemy prosto. Nie da się prościej.
Prosto do kina. Deszcz już nie siąpi.

„Rekord” nas wita zgarbiony, duszny,
otwartą, cichą, czarną czeluścią.
Wpadamy w środek. Wybór był słuszny.
Żegnamy Rzgowską cichą i pustą.

Chowam w kieszeni bilet przedarty.
Nisko zapadam w „fotel” drewniany.
Znikają w mroku gasnące lampy…
– Hej, operator! Nie śpij! Włączamy!

Bydgoszcz, 12 czerwca 2004 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Z żałobnej karty łódzkiego kina:
Kino Rekord Rzgowska 2, przy placu Reymonta – NIECZYNNE

F03022022

Dodaj komentarz