Strzały

Strzały

Podobno jest poetą.
Podobno wydał kilka tomików.
Podobno pracował jako ochroniarz.
Podobno sam był kiedyś ofiarą napaści.
Podobno miał pozwolenie na broń.

Oddał pięć strzałów.
Bach, bach. Bach, bach, bach…

Teraz powiedzą, że
podobno miał zaburzenia psychiczne,
podobno był inspirowany politycznie,
podobno działał na zlecenie obcego wywiadu
podobno…

Cokolwiek powiedzą, nie powiedzą prawdy.

Nie powiedzą, że nas podzielili.
Na światy od pierwszego do trzeciego, a może i czwartego…
Na kolorowych i białych.
Na biednych i bogatych.
Na demokratów i autokratów.
Na lewicę, prawicę i wszystkie inne frakcje pomiędzy.
Na wszystkie inne skrajności,
które odbierając nam człowieczeństwo
zakuły nas w wymyślone przez nich stereotypy.

Sterują nami za pomocą wszystkich możliwych środków przekazu i manipulacji
ale utrwalony podział na głupich i mądrych wymyka im się od lat.

Możliwe, że jedynie to nas ratuje przed samozagładą.
Możliwe, że jeszcze nie ogłupili nas wszystkich.
Możliwe, że jest jeszcze czas
nim kolejna wojna
światowa.

Nim kolejny poeta zamieni słowa wierszy
na pistoletowe kule.

Bydgoszcz, 15 maja 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

W kamieniu

w kamieniu

tak długo żyliśmy nadzieją
tak długo szukaliśmy obiecanego
tak długo drążyliśmy u spodu
aż poruszyliśmy kamień piotrowy

teraz otwieramy szeroko oczy
patrząc ze zdziwieniem na lawinę
gruzów walącej się świątyni
i nadal nie rozumiemy
że należało szukać
w kamieniu

Bydgoszcz, 10 maja 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Pierwsza burza

Pierwsza burza

Postraszyło, pokropiło, przeszło.
Dzieci na podwórku wrzeszczą.
Przebiegają przez kałuże piszcząc,
a jaskółki tuż nad ziemią, nisko.

Pierwsza burza.
Popadało.
Wyschło.

Bydgoszcz, 5 maja 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Cierpliwość papieru

cierpliwość papieru

papier cierpliwy jest i łaskawy
cokolwiek zamierzasz spisać przyjmie na siebie

papier nie szuka poklasku nie unosi się pychą
cokolwiek spisałeś z twojej pychy i twojego pragnienia poklasku się wzięło

papier nie dopuszcza się bezwstydu i nie szuka swego
cokolwiek jemu powierzysz siebie przed czytającym odkryjesz

papier nie unosi się gniewem i nie pamięta złego
a jeśli nawet zapisałeś na nim swój gniew w końcu całkiem wyblaknie

papier nie cieszy się z niesprawiedliwości lecz współweseli się z prawdą
jeżeli tylko słowa które na nim zapisałeś są prawdą a twój osąd jest sprawiedliwy

papier wszystko znosi i wszystkiemu wierzy
nawet gdy to co na nim spisałeś nie jest prawdą ani nikomu nie jest potrzebne

papier we wszystkim pokłada nadzieję i wszystko przetrzyma
lecz byle wiatr historii porozrywa go na strzępy bezsłowia
lecz byle woda przemian zmyje co na nim spisano
lecz byle ogień nienawiści zamieni go w popiół

nie pytaj mnie dlaczego spisaliśmy ją na papierze
nie pytaj mnie o naszą konstytucję
nie pytaj mnie o słowa
bez pokrycia

papier jest cierpliwy…

Bydgoszcz, 3 maja 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Po drodze było wszystko

po drodze było wszystko

po drodze było wszystko

park z ławkami wciśniętymi w gąszcz krzaków
skąd dobiegały słowa spoza dziecięcego słownika
i brzęk napełnianego szkła przerywany odgłosami
spoza dziecięcej wyobraźni

ulica z rynsztokami z czasów przedwojennego miasta
których mdły zapach mieszał się z jakże innym
niewymownie dobrym zapachem świeżego chleba
dopierocowyjętego z pieca pobliskiej piekarni

osiedle wznoszące się ponad dziecięce wyobrażenia
ponad dawne pola obsiane nowymi wieżowcami
wciąż obrośniętymi starymi drewniakami
niczym drzewa mchem

boisko którego żużlowa nawierzchnia
boleśnie odcisnęła swoje piętno
na pokrwawionych kolanach
potłuczonych kostkach
na startych nadgarstkach
przed lekcjami po lekcjach zamiast lekcji

po drodze było wszystko

z początku chodziło jedynie o drogę
tę we dojrzałość pierwszych uniesień i pierwszych rozczarowań
tę w dorosłość pierwszej odpowiedzialności i pierwszych porażek

dopiero pod koniec zrozumieliśmy że nie o drogę chodziło
ale o to by dokądkolwiek nią dojść

pytasz mnie czy oddałbym wszystko
bym mógł obrócić się na pięcie
i opuszczając tu i teraz
mógł nadal iść
tą drogą

oddałbym wszystko bo już wiem…

po drodze będzie wszystko

Bydgoszcz, 25 kwietnia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Wiersz nie w porę

wiersz nie w porę

naciąłem ostrym piórem wschodzącą kulę dnia
wydobyłem zeń świetlistość spojrzenia
wlałem ją w przejrzystość słów
rozszczepiając ich znaczenie
na fasetach metafor

uformowałem kryształ
doskonały

wystarczył ruch ręki trzymającej pióro
by roztrzaskał się na drobiny
urwanych w pół znaczenia zdań
wyrwanych z kontekstu słów
osamotnionych liter
zapisanych jakby
nie w porę

rozbiłem niedoskonały
kryształ

zachodząca kula dnia zapadła w misę jeziora
napełnioną złotym atramentem wieczoru
zanurzam w nim pióro z nadzieją
że może tym razem…

piszę wiersz
nocą

Bydgoszcz, 15 kwietnia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Zbieranie okruchów

zbieranie okruchów

wyjeżdżasz
zostawiając po sobie puste łóżko
parę kapci zatrzymanych w biegu w przedpokoju
pełne wyrzutów spojrzenia kotów
zapamiętane słowa gesty spojrzenia
pełne popielniczki
dym

wracasz
rozsypując w całym domu
torby torebki dokumenty klucze
tupot szczęśliwych kocich łap
wyczekiwane słowa gesty spojrzenia
pełne popielniczki
dym

kolekcjonuję
okruchy twojej obecności
jak te ziarna które rzucasz ptakom
żeby wystarczyło na czas głodu
na czas gdy znowu wyjedziesz
zostawiając
dym

odkładam
na później te najcenniejsze
na czas głodu wiecznego
gdy ze mnie
dym

życie daje tak niewiele
czasu na zbieranie
okruchów

Bydgoszcz, 28 marca 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Bezsłowie

bezsłowie

góry przenosić osuszyć morze
uzdrowić chorych martwych ożywić
tego byś pragnął a ile możesz…

chwilę rozbłysnąć by żyć na niby
na niby tworzyć na niby kochać
z niby nadzieją że wzejdziesz żywy

z ziemi jałowej za sprawą SŁOWA

Bydgoszcz, 22 marca 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Na milczenie

Na milczenie
oktostych

Nie zwykłe milczenie
bolesne najbardziej
lecz takie, co lżeniem,
pogardą co najmniej.
A kiedy doskwiera,
że trudno wytrzymać,
to niech je cholera,
nie warto się zżymać.

Bydgoszcz, 16 marca 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha