Z cyklu: WAKA i wiersz
*****************
ścieląc się nisko
poranna mgła otula
trzcinowe pałki
z nadzieją wyciągają
swoje głowy ku słońcu
*****************
Oddech jeziora
Wyszedłem na brzeg uśpionego jeziora.
Zatopiłem stopy w porannej mgle,
zimnej, trzeźwiącej.
Trzcinowe pałki brązowieją w bezruchu
ponad nieprzeniknionym bezmiarem
skrywającym taflę.
Patrzę w przyszłość skrytą pod białym całunem
próbując dociec, co Bóg ukrywa
za nieodgadnionym.
W końcu przychodzi odpowiedź. Chłodna bryza.
Mgła marszczy się i lekko wygina
ku nadbrzeżnym sosnom.
Tafla odkrywa się ukazując niebo.
Jezioro bierze w nim pierwszy oddech.
Oddycham tym tchnieniem.
Wschodzące słońce, zwiastun dobrej nadziei,
przynosi kolejny upalny dzień.
Jeszcze jeden. Jeszcze…
Bydgoszcz, 7 czerwca 2018 r.,
© Wojciech Majkowski
![Milton Ha](https://wojciechmajkowski.wordpress.com/wp-content/uploads/2024/02/milton.png?w=656)