Oddech jeziora

Z cyklu: WAKA i wiersz

*****************

ścieląc się nisko
poranna mgła otula
trzcinowe pałki
z nadzieją wyciągają
swoje głowy ku słońcu

*****************

Oddech jeziora

Wyszedłem na brzeg uśpionego jeziora.
Zatopiłem stopy w porannej mgle,
zimnej, trzeźwiącej.

Trzcinowe pałki brązowieją w bezruchu
ponad nieprzeniknionym bezmiarem
skrywającym taflę.

Patrzę w przyszłość skrytą pod białym całunem
próbując dociec, co Bóg ukrywa
za nieodgadnionym.

W końcu przychodzi odpowiedź. Chłodna bryza.
Mgła marszczy się i lekko wygina
ku nadbrzeżnym sosnom.

Tafla odkrywa się ukazując niebo.
Jezioro bierze w nim pierwszy oddech.
Oddycham tym tchnieniem.

Wschodzące słońce, zwiastun dobrej nadziei,
przynosi kolejny upalny dzień.
Jeszcze jeden. Jeszcze…

Bydgoszcz, 7 czerwca 2018 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Łzy sosny

Z cyklu: WAKA i wiersz

*****************

głęboko w lesie
jęk padającej sosny
podrywa kruka
na ciemniejącym niebie
chmury łez czerwienieją

*****************

Łzy sosny

Roni sosna łzy bursztynowe.
Już jej czas, już jej tchnienia ostatnie.
Roni sosna łzy wskroś sosnowe.
Jakże lepkie, pachnące, stuletnie.

Gdzieś z oddali słuchać jęk piły.
Już po lesie zły niesie się warkot.
Jeszcze stoi. Całkiem bez siły.
Już po lesie wiatr snuje się martwo.

W końcu odda soki ostatnie.
Padnie z jękiem na mech podścielony.
Łez żywicznych krople ostatnie
z pnia uroni nim zachód się skłoni.

Za horyzont jej życia, w ciszę,
słońce zajdzie czerwienią, bursztynem.
Wtedy ciche łkanie usłyszę…
Kruk nade mną. Jak ona przeminę.

Bydgoszcz, 7 czerwca 2018 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Białe śniegi

Tatry, Gerlach, zdjęcie z Pixabay, nie wymaga przypisania.

Z cyklu: WAKA i wiersz

*****************

na ostrej grani
wiatr przesypuje śniegi
srebrzystą smugą
martwą ciszę przerywa
grzmot ostatniej lawiny

*****************

Białe śniegi

Nic nie zatrzyma jej biegu
Sunie w dół stromym zboczem
w ślad za skłonem i jemu posłuszna

Bieleje niebo nad tobą
Bieleje ręka trzymająca czekan
Bieleje twarz zdjęta przerażeniem

Urwany ślad twych kroków
wskazuje jej początek a twój koniec
Skłębiona kipiel odlicza
czas do twego ostatniego oddechu

Białe śniegi pod tobą
Białe śniegi nad tobą
Białe śniegi na wieczność

Niewzruszone góry
wypatrują błękitu
cichnąc

Bydgoszcz, 7 czerwca 2018 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha