Czasem się czeka na ciąg dalszy

Czasem się czeka na ciąg dalszy
czyli Muzyczne Zerkadełko 2 (Reaktywacja), w dniu ponowienia emisji audycji

Czasem się czeka na ciąg dalszy,
nawet gdy myślisz, że „po sprawie”.
Czas biegnie szybko, człowiek starszy,
tracisz nadzieję albo prawie…

Aż nagle grom z jasnego nieba.
Muzyczne Zerkadełko wraca!
Nie wierzysz, a uwierzyć trzeba.
Reaktywacja. Czas zawraca.

Może nie wróci nas do chwili,
kiedy w lipcowy, parny wieczór,
po raz ostatni wystąpili…
Lecz powracają, wszem na przekór.

Nie pytaj czemu, wiesz to dobrze.
Dwa i pół roku. Jesteś starszy.
Usiądź, piosenką duszę ogrzej…
Doczekaliśmy na ciąg dalszy.

Bydgoszcz, 11 stycznia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha

F11012024

Zatrzymany w miejscowości Nietrzeba

Zatrzymany w miejscowości Nietrzeba
gdy wydmuchał pięć promili, rzekł: „Z nieba
chyba Bóg mi was zesłał.
Nie mam w kołach powietrza.
Prawo jazdy? Do dmuchania nie trzeba!”

© Wojciech Majkowski

Zaprzyjaźnił się z kotem pies w Cielu

Zaprzyjaźnił się z kotem pies, w Cielu,
mówiąc mu: „Drogi mój przyjacielu,
nieba tobie przychylę
tylko podrap przez chwilę.
Podłapałem coś, chyba w burdelu”.

© Wojciech Majkowski

Z Warszawy macierz kwadratowa

Z Warszawy macierz kwadratowa
mówiła, że ją boli głowa.
„Widocznie wyznacznik pani
jest obliczony do bani.
Dam pani wyciąg z Potęgowa”.

© Wojciech Majkowski

Z Łaz taternik co słabo się wspinał

Z Łaz taternik, co słabo się wspinał,
z dróg trudnością wyraźnie przeginał
i gdy robił przewieszkę
wszyscy mieli ucieszkę,
no bo odpadł, choć bardzo się „spinał”.

© Wojciech Majkowski

Z Antypodów pewien pan uśmiechnięty

Pijący z Antypodów
W odpowiedzi Adamowi Gwarze na jego limeryk o innym panu z Antypodów

Z Antypodów, pewien pan uśmiechnięty,
wciąż uważał, że problem nietknięty,
bowiem pijąc głębszego,
nie mógł pewny być tego,
czy mu w głowę to pójdzie, czy w pięty.

© Wojciech Majkowski

W Polinezji jest miasto Papeete

W Polinezji jest miasto Papeete,
gdzie sprzedają przedziwną tapetę
z zapiskami poezji,
ponoć o Mikronezji,
lecz nie wiedzą, odkąd zjedli poetę.

© Wojciech Majkowski

Raz świętował w Limerick poeta

Raz świętował w Limerick poeta
Limeryka Dzień w tydzień, lecz dieta
ta nie poszła na zdrowie.
Teraz leży już w grobie,
i nie pisze, to jednak zaleta.

© Wojciech Majkowski

Raz przyparło gdzieś Sławka pod Rzgowem

Raz przyparło gdzieś Sławka pod Rzgowem
lecz tam lasy wyłącznie sosnowe,
Choć z nich papier najlepszy,
weź się sosną podetrzyj.
Przyjdzie gatki zakupić mu nowe.

© Wojciech Majkowski

Pytał bacę turysta w Karpaczu

Pytał bacę raz turysta w Karpaczu:
„Czemu owcom jest do śmiechu, nie płaczu?”
„A, bo wiecie panocku,
jakoś łonego rocku
dziwne „zioło” ktoś mi zasiał przy sraczu”.

© Wojciech Majkowski

Pod Miliczem Jan z pieskiem Iliczem

Pod Miliczem Jan z pieskiem Iliczem
wolą ciszę z milczącym obliczem.
Zwłaszcza kiedy pod Wrzeszczem
wrzeszczy pewien wieszcz z wieszczem,
„Pan wciąż bredzi!”- „A Pan wciąż o Nietschem”.

© Wojciech Majkowski

Plażowicza na plaży w Łebie

Plażowicza, na plaży w Łebie,
wciąż przeraża myśl o potrzebie.
Zero szans do toi-toi,
w wodzie też nie przystoi.
Eee, najwyżej głębiej zagrzebie.

© Wojciech Majkowski

Pierre turysta zwiedzając Dziurdzioły

Pierre, turysta, zwiedzając Dziurdzioły
napotykał po drodze wciąż doły.
Ostrzegali więc Pierra:
„Niech się laską podpiera!”
„Dziury lubię – rzekł – reszta pierdoły”.

© Wojciech Majkowski

Pierre przybywszy do małej Maleni

Pierre, przybywszy do małej Maleni,
stwierdził z żalem, że wielu się leni.
Choć gotówką Pierre dzielił,
chaty nikt nie wybielił.
„Same lenie” – rzekł po, Pierre do leni.

© Wojciech Majkowski

W Limeryka Dzień spisał się w Warnie

W Limeryka Dzień spisał się, w Warnie,
osobiście limeryk, lecz marnie.
Anapesty nijakie,
rymy siedzą okrakiem.
Kto dziś tego pokrakę przygarnie?

© Wojciech Majkowski

Pewien rycerz po wizycie w Horodle

Pewien rycerz, po wizycie w Horodle,
chciał uciekać, bo poczuł się podle.
Choć go nie pohańbili,
jeno na pal wsadzili.
to nie uciekł, bo nie usiadł na siodle.

© Wojciech Majkowski

Pewien Hamlet dość znany król Danii

Pewien Hamlet, dość znany król Danii,
gdy na obiad zjadł bouquet le garni,
co był lekko zatruty,
ledwie zzuł swoje buty
stał się siny. Choć wcześniej był karmin.

© Wojciech Majkowski

Pewien dorsz widząc port w Kołobrzegu

Pewien dorsz widząc port w Kołobrzegu
wolał dalej odpłynąć od brzegu.
Jak mówiły mu śledzie,
strasznie mocno tam jedzie
starą pangą z drugiego obiegu.

© Wojciech Majkowski

Pan pod Pskowem od zawsze ma problem

Pan pod Pskowem, gdy zrobi, ma problem.
Kiedyś pewnie by podtarł się bobrem,
ale dzisiaj posucha,
nie ma bobra, psia jucha.
Przyjdzie czekać, aż przyschnie na dobre.

© Wojciech Majkowski

Pan Eugeniusz z Wrocławia mnie wzrusza

Pan Eugeniusz z Wrocławia mnie wzrusza
Zjawia się niczym dżin albo dusza.
Widać że lubi gin.
Gdy dopada go spleen
pije gin, bo ten trunek go rusza.

© Wojciech Majkowski