Nie przeglądam się w lustrze

Nie przeglądam się w lustrze…

Nie przeglądam się w lustrze
Trudno prawdy się ustrzec,
gdy wyziera przy byle oglądzie.

Chociaż mówią: – „Poeta”
to jest ze mną coś nie tak.
Może problem jest w światopoglądzie?

Dowcip u mnie dość płaski,
a fałszywe oklaski
nie przydają splendoru mi wcale.

Jedna myśl mnie tu trzyma,
że nim zmieni się klimat
wad zostanie już mniej niźli zalet.

Bydgoszcz, 26 lutego 2021 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha

Księżyc Lodu

Księżyc Lodu

Zimowa pełnia. Zaobłocznie.
Zamarza w locie myśl niepewna.
Nim ja poeta piórem dotknie
opada śniegu płatkiem, zwiewna.

W trzcinach coś chrzęści, jakby licho,
co je bezsenność ciągle trapi.
Nad krytą strzechą rozwalichą
snuje się dymu szary nawis.

W oknie, za szybą, drga i pełga
ogień w otwartym palenisku.
Liże kolejne szczapy drewna,
w końcu pożera, w cichym pisku.

I tylko w górze, Księżyc Lodu,
w zimowej pełni majestacie,
przydaje nocy więcej chłodu,
na przekór rozognionej chacie.

Bydgoszcz, 27 lutego 2021 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Milton Ha